Pory roku są niezmienne, przynajmniej na
razie, i nieubłaganie zbliża się złota polska jesień. Bardzo lubię tę porę
roku. Zwłaszcza, gdy jest w miarę ciepło, świeci słonko a przyroda rozpieszcza
Nas swoimi kolorami i zapachami. Wędrówka przez lasy i pola jest wtedy cudowna
i trochę taka sentymentalna. Bo przecież niedługo wszystko zakryje biały puszek
i zrobi się zimno, a my będziemy tęsknić do wiosny i lata.
W tym odcinku ,,Włóczęgi po okolicy’’
chciałem Wam pokazać tereny troszkę oddalone od Głowna, jednak przepiękne jeśli
chodzi o widoki i niczym nie zakłócaną ciszę. Dziś udamy się w okolice wsi
Grzmiąca położonej niedaleko Brzezin. Dojazdu pks-em czy busem tam nie ma.
Najłatwiej dojechać autem lub rowerem, to opcja dla tych bardziej aktywnych.
Jak dojechać i skąd zacząć wędrówkę?. Już objaśniam. Najprościej jechać do
Strykowa i następnie skręcić w drogę numer 708 do Brzezin. Jechać cały czas tą
drogą prosto. Po minięciu wsi Tadzin wjeżdża się w większy kompleks leśny i tak
około 2 km
przed Brzezinami, na ostatnim zakręcie przed prostą do tego miasta trzeba
skręcić w lewo w szutrową drogę. Po jakichś 500 metrach na jej końcu
znajduje się fajne miejsce postojowe z zadaszonymi ławkami i stolikami oraz
parking dla samochodów. Jest tu też tablica informacyjna z mapą okolicy i
zaznaczonymi rezerwatami przyrody. Rowerem można tu dojechać na wiele sposobów
lub pojechać po prostu od razu w teren.
W ten niedzielny słoneczny dzień wraz z
Magdą postanowiliśmy właśnie pospacerować po takich mało znanych terenach.
Najpierw mieliśmy plan pochodzić po Lesie Łagiewnickim, ale stwierdziliśmy, że
przy niedzieli i takiej pogodzie może być tam zbyt tłoczno.. Wcześniej
wielokrotnie przejeżdżałem tędy rowerem w drodze na wzniesienie w Plichtowie,
lecz nigdy nie szedłem pieszo.
|
,,Zabytkowa'' leśniczówka...gdzie ten zabytek jest? |
|
,,Muzeum w przestrzeni'' - tablica informacyjna. |
Na wspomnianym już parkingu zostawiliśmy
autko, zabraliśmy plecaki i ruszyliśmy w drogę. Musieliśmy się cofnąć do trasy
asfaltowej, którą tu przyjechaliśmy. Znajduje się tutaj tablica informacyjna
,,Muzeum w przestrzeni’’ z krótkim zarysem historycznym dotyczącym dawnej zabytkowej
leśniczówki i siedziby Nadleśnictwa Brzeziny. Strzałka pokazuje 100 metrów w prawo, więc
idziemy zobaczyć leśniczówkę. Na miejscu poczuliśmy lekki niesmak, bo
spodziewaliśmy się zabytkowej leśniczówki, a zastaliśmy po prostu chyba
wybudowaną od nowa, luksusową willę w lesie, która w przyszłości będzie domem
leśniczego. Cóż, widocznie tak się odnawia teraz zabytki w Polsce. Cofamy się z
powrotem do tablicy i skrzyżowania drogi szutrowej z asfaltową i ruszamy
ścieżką leśną szlaku rowerowego w stronę Brzezin. Po paru minutach marszu
dochodzimy znowu do asfaltu, przechodzimy go i skręcamy w las w prawo. Droga
wiedzie lekko pod górę a po kilkuset metrach po lewej stronie naszym oczom
ukazuje się kopalnia piasku.
|
Prawie jak na plaży lub pustyni. |
|
Trochę wody i można lepić babki z piasku. |
Polecam wejście na jej teren. Dla lubiących się
opalać jest tu prawie jak na plaży. Można sobie też na boso pochodzić. Kiedyś
przejeżdżając rowerem obok tej żwirowni widziałem tutaj sesję ślubną młodej
pary. Więc czy może być lepsza rekomendacja dla chwili odpoczynku w tym
miejscu?:). Ze żwirowni wychodzimy z powrotem na leśną drogę, którą tu
dotarliśmy i udajemy się na zachód. W zasadzie wariantów przejścia przez las
przed Nami jest kilka.
|
A my wciąż na szlaku!. |
My wybraliśmy ten zielonym szlakiem pieszym oraz
rowerowym. Teren jest tutaj delikatnie pofałdowany. Idzie się w lesie, w cieniu
drzew. Ważne, żeby cały czas kierować się na zachód, w stronę Łodzi.
|
Widok po wyjściu z lasu na pagórki PKWŁ. |
Po jakimś
czasie las się kończy a my wychodzimy na pola. Doskonale widać pofałdowany
obszar z pagórkami i mini ,,dolinkami’’. Nazwa ,,Wzniesienia łódzkie’’ w pełni
oddaje charakter tego obszaru. Warto pochodzić tutaj sobie niekoniecznie po
polnych drogach, ale tak na przełaj, przed siebie. Odszukać wzniesienia ukryte
w leśnych zagajnikach czy sporej wielkości głazy narzutowe. My właśnie tak
zrobiliśmy. Po wyjściu z lasu poszliśmy w prawo przez pola i weszliśmy na
niestety zalesiony pagórek. Gdyby nie sosnowy las na nim roztaczałaby się z
niego piękna panorama na okolicę. Następnie doszliśmy do miejsca, gdzie
zgromadzonych jest kilka naprawdę sporych jak na tereny centralnej Polski,
głazów narzutowych przytarganych tu przez lodowiec ze Skandynawii.
|
Madzia na jednym z głazów. Cały pagórek jest usiany takimi kamolami i można by pomyśleć, że to miejsce pradawnego pogańskiego kultu. |
Zresztą
takich pojedynczych głazów jest w okolicy całkiem sporo. Zrobiliśmy sobie
chwilę przerwy na picie i podziwianie okolicy. Następnie zeszliśmy w dół w
stronę Brzezin i podeszliśmy na kolejne wzniesienie. Z niego jest z kolei ładny
widok na Grzmiącą oraz dalej za nią na lasy koło wsi Sierżnia. Natomiast
patrząc w drugą stronę, na południe mamy ładną panoramę Brzezin.
|
Widok w kierunku Grzmiącej i lasów koło Sierżni. |
|
Przestrzeń i Magda:) |
|
Delikatny wiatr, cisza dookoła i takie widoki. |
Przez to
wzniesienie biegnie odcinek Łódzkiego Szlaku Konnego, prowadzącego od Brzezin
do stajni we wsi Polik. Szlak jest nieźle oznaczony odpowiednimi znakami i
tablicami informacyjnymi. Po przejściu takiej prawie pętli po tych polach
zaczynamy się kierować najpierw polną drogą, a potem leśną z powrotem do
samochodu. Mijamy znowu żwirownię po prawej stronie tym razem i przechodząc
drogę numer 708 kierujemy się na parking. Możemy chwilę odpocząć lub prosto iść
się ochłodzić w rzece Mrożycy. Jest ona oddalona jakieś 300 metrów od parkingu.
Po minięciu szlabanu widać na ścieżce pozostałości fundamentów po młynie oraz
po lewo stawidło. Po dojściu nad rzekę zjedliśmy sobie po wafelku i wróciliśmy
do samochodu. Cała trasa zajęła Nam jakieś dwie i pół godziny, wraz z przerwami
na picie, robienie zdjęć, podziwianie widoków itp. Wiem, że trudno dokładnie opisać
trasę którą szliśmy, dlatego polecam każdemu dotarcie samemu w te miejsca i ich
eksplorację. Obszar, po którym chodziliśmy wraz z zaznaczonymi najciekawszymi
miejscami pokazuje zrobiona przeze mnie mapka:
Link https://mapsengine.google.com/map/edit?mid=zzydRrQRyaws.kkW6YGdJih74&hl=pl
|
I na koniec serduszko...:) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz