Pieniny!! Kto o nich nie słyszał?
Jakże to odmienne swym wyglądem góry od innych pasm w Naszym kraju. Niemalże
pionowe ściany południowe opadające do malowniczego Dunajca, ostre i monotonne
podejścia, przepiękne widoki na Tatry! Tak, to właśnie Pieniny. Żeby delektować
się ciszą i pustymi górami wybraliśmy się tam w terminie 20 – 25 marca zeszłego
roku. Pogoda dopisała i to jak! Śnieg zalegał już tylko pojedynczymi łatami w
mocno zacienionych miejscach. Słońce przygrzewało dość mocno jak na początek
wiosny w górach. Przyroda powoli budziła się do życia.
|
Szczawnica i potok Grajcarek. |
Pierwszego dnia na rozgrzewkę
postanowiliśmy pójść na spacer brzegiem Dunajca tzw. ,,Drogą Pienińską’’ do
Czerwonego Klasztoru. Start był z deptaka w Szczawnicy. Początkowo brzegiem
potoku Grajcarek, który wpada do Dunajca. Po paru minutach marszu łatwą
asfaltową drogą dochodzi się do szlaku prowadzącego do schroniska PTTK
,,Orlica’’. My jednak poszliśmy prosto i za chwilę mijaliśmy pawilon wystawowy
Pienińskiego Parku Narodowego. Tutaj też jest przeprawa flisacka na drugą
stronę Dunajca, w marcu jeszcze nieczynna niestety. Kilkaset metrów dalej
znajduje się granica polsko-słowacka, i od tego miejsca idzie się już drogą po
słowackiej stronie. Mimo, iż trasa jest prosta i szeroka, nie można się nudzić.
Cały czas idzie się bowiem dnem głębokiego wąwozu wyrzeźbionego przez bystre
wody Dunajca. Ściany są niemal pionowe, miejscami opadają bezpośrednio do
rzeki, co zwiększa wrażenie potęgi matki natury. Dodam do tego mocno świecące
słonko, praktycznie brak turystów i wyłania się obraz pięknego spaceru we
dwoje. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem ile zajęło Nam dotarcie do Klasztoru.
Droga jednak jest na tyle piękna i widokowa, że nie nudziło się Nam.
|
Początkowo jest kostka i asfalt dla spacerowiczów. |
Parę minut poświęciliśmy na
zwiedzenie klasztoru, a dokładnie jego dziedzińca, i ruszyliśmy dalej do
Sromowców Niżnych przechodząc przez Dunajec kładką dla pieszych. W Sromowcach
kupiliśmy lody i piwko i posiedzieliśmy na miejscowym boisku odpoczywając przed
drogą powrotną. Wróciliśmy spacerkiem tą samą drogą. Pod koniec dnia słońce
malowniczo oświetlało już tylko szczyty nad wąwozem, w tym Trzy Korony. Pięknie
to wyglądało.
|
mrrrrrr.... |
|
:) |
|
To już w drodze powrotnej - darmowy spektakl matki Ziemi. |
Polecamy każdemu taką wycieczkę
Przełomem Dunajca. Można ją też odbyć na rowerze, własnym lub wypożyczonym w
Szczawnicy. Na pewno będziecie zachwyceni!.
|
Paw. |
|
Człowiek, czo tam?? |
|
Bajka po prostu. |
|
Dziedziniec Czerwonego Klasztoru. |
|
Madzia na kładce na Dunajcu. |
|
Trzy Korony - może niepozorne, ale widok z nich bajeczny! |
|
W dali zaśnieżone Tatry. |
|
Piwko a w tle Trzy korony. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz