poniedziałek, 29 lipca 2013

Projekt ,,Moja korona gór Polski''.



                      Projekt ,,Moja korona gór Polski’’


"Góry są środkiem, celem jest człowiek. Nie chodzi o to, aby wejść na szczyt, robi się to, aby stać się kimś lepszym’’.  Walter Bonatti

     Siedząc któregoś pięknego letniego wieczoru nad mapą Beskidu Wyspowego i z zimnym browarem w kuflu tuż obok, wpadłem na pomysł zdobycia wszystkich najwyższych szczytów pasm górskich w Polsce. Dużo osób już to zrobiło w swoim życiu, więc pewnie wielu też zadaje sobie pytanie – po co to robić w ogóle? W jakim celu? Też się nad tym zastanawiałem. Odpowiedź jest w sumie prosta – bo CHCĘ! Niech to będzie taki mój jeden z wielu zdobytych Everstów, bo przecież ,,każdy ma swój własny Everest’’ jak powiedział T. Norgay.

     Nie mam i nie mam zamiaru mieć jakiegoś określonego planu zdobywania poszczególnych szczytów. Jak wypadnie lub nadarzy się okazja to pojadę, wejdę, pstryknę fotkę i będę czuł wspaniałą satysfakcję. Czasowo też nie zamierzam się ograniczać. Mogę to zrobić w rok, pięć lat lub przez całe swoje życie, bo to nie jest dla mnie wyścig. Nic nie muszę, ja mogę tylko chcieć!.

Tarnica 1346m n.p.m (maj 2009)
     O postępach tego projektu będę informował na bieżąco na blogu. Cztery szczyty już zdobyłem. Na Tarnicy byłem, jeśli dobrze liczę 4 razy już. Śnieżkę zdobywałem jeszcze w szkole podstawowej wraz z całą klasą na zielonej szkole. To były czasy! Na Mogielicę i Turbacz wszedłem w lipcu tego roku. Co będzie dalej i gdzie mnie poniesie? Czas pokaże.          

                                                 



                       PS. Chciałbym bardzo Ci podziękować Madziu, że towarzyszyłaś mi na szlaku podczas zdobywania Mogielicy i Turbacza. Twoja obecność była dla mnie dużym wsparciem, a Twój uśmiech sprawiał, że chciało się żyć i iść przed siebie.  



      
Mogielica w Beskidzie Wyspowym 1170m n.p.m
     Wykaz szczytów i pasm górskich, w których są położone oraz ich wysokości. Na czerwono zaznaczyłem te, które już zdobyłem.



Lp.
Szczyt
Pasmo górskie
Wysokość (m n.p.m.)
1
Rysy – wierzchołek graniczny
Tatry
2499
2
Babia Góra
Beskid Żywiecki
1725
3
Śnieżka
Karkonosze
1602
4
Śnieżnik
Masyw Śnieżnika
1425
5
Tarnica
Bieszczady
1346
6
Turbacz
Gorce
1310
7
Radziejowa
Beskid Sądecki
1262
8
Skrzyczne
Beskid Śląski
1257
9
Mogielica
Beskid Wyspowy
1171
10
Wysoka Kopa
Góry Izerskie
1126
11
Rudawiec
Góry Bialskie
1112
12
Orlica
Góry Orlickie
1084
13
Wysoka
Pieniny
1050
14
Wielka Sowa
Góry Sowie
1015
15
Lackowa
Beskid Niski
997
16
Kowadło
Góry Złote
989
17
Jagodna
Góry Bystrzyckie
977
18
Skalnik
Rudawy Janowickie
945
19
Waligóra
Góry Kamienne
936
20
Czupel
Beskid Mały
933
21
Szczeliniec Wielki
Góry Stołowe
919
22
Lubomir
Beskid Makowski
904
23
Biskupia Kopa
Góry Opawskie
889
24
Chełmiec
Góry Wałbrzyskie
851
25
Kłodzka Góra
Góry Bardzkie
765
26
Skopiec
Góry Kaczawskie
724
27
Ślęża
Masyw Ślęży
718
28
Łysica
Góry Świętokrzyskie
612

Gorce - Turbacz 1310 m n.p.m.

Babia Góra 1725m n.p.m (10.XI.2013r.)





Góry Świętokrzyskie - Łysica (612 m n.p.m) (9.II.2014r.)










Beskid Sądecki - Radziejowa (1262 m n.p.m)

Pieniny - Wysoka (1050 m n.p.m)

Góry Bardzkie - Kłodzka Góra (765 m n.p.m) (25.V.2014r.)

Masyw Śnieżnika - Śnieżnik (1424 m n.p.m) (26.V.2014r.)





Wiem, że Tarnica już była...ale teraz to było takie trochę sentymentalne wejście i zachód słońca (5.X.2014r.)





Góry Izerskie - Wysoka Kopa (1126 m n.p.m) 26 maj 2015 roku.
Karkonosze - Śnieżka (1602 m n.p.m) 28 maj 2015 roku. Na Śnieżkę wszedłem po raz drugi teraz - a pierwszy raz dawno temu w czasach szkoły podstawowej.





Skrzyczne (1257 m n.p.m) w Beskidzie Śląskim. Podejście ciężkim i stromym (coś koło 700 metrów podejścia) szlakiem niebieskim z Lipowiec Ostre, w deszczu i mgle. 




















































































































   

  

wtorek, 23 lipca 2013

Recenzja butów Boreal Approach



                                                          Buty Boreal Approach


Opis producenta
- Niskie buty z przeznaczeniem na podejścia w górach i skałkach, na wypady za miasto do lasu.
- Cholewka to wodoodporna skóra split-hide o grubości 2 mm oraz odporna na rozrywanie Teramida SL. Wyściółka zwiększająca komfort.
- Gumowe wzmocnienie noska
- Wykończenie wewnętrzne to polyuretanowa siatka poprawiająca wentylację i komfort chodzenia.
- Śródpodeszwa to Boreal PXF.
- Podeszwa to Vibram Multisport z wbudowaną osłona boczną z EVA.



Boreale po 3 latach użytkowania
     Dlaczego akurat Boral? Odpowiedź jest banalnie prosta. Od kilku już lat użytkuję inne Boreale, model Atlas, i jak do tej pory nic się z nimi nie dzieje i jestem z nich bardzo zadowolony. Dlatego też ponownie zdecydowałem się zaufać hiszpańskiej marce spod znaku górskiej kozicy. Ten model akurat nie jest zbyt szeroko dostępny w Polsce, ani zbyt popularny, bo opinii o nich w sieci raczej nie znajdzie się zbyt wielu. Dlatego też postanowiłem napisać ich recenzję, może komuś się przyda. Według Boreala buty mają przeznaczenie ,,Walking-adventure’’, czyli wszelkiego rodzaju wypady za miasto w trudniejszy teren – las, skałki i niewysokie góry. Użytkuję je też w mieście i do tego nadają się również znakomicie, zwłaszcza zimą. Kupiłem je w promocji w ,,Skalniku’’ za 269 zł. Obecnie kosztują około 370 zł. Okres testu: od kwietnia 2010 roku do dzisiaj. Użytkowane prawie codziennie jesienią, zimą i wiosną, a latem w chłodniejsze dni i podczas wszelakich wypadów w teren.


Budowa i użyte materiały

Okolice ścięgna Achillesa - przetarta siateczka i ubytek gąbki
Prujące się szwy
     Są to klasyczne niskie buty trekkingowe bez membrany. Wykonane z dobrej jakości skóry ze wstawkami z boku z Teramidy SL – cokolwiek oznacza ta nazwa to jest to chyba odporna na ścieranie jakaś nylonowa tkanina. Z niej wykonane są też okolice kostki i cały język buta. Na razie nic się nie przetarło. Wnętrze butów wyściela polyuretanowa siateczka koloru żółtego. Niestety w okolicach ścięgna achillesa zaczyna się już przecierać. Czubki butów i zewnętrzne boki oblane są gumowym otokiem. Taki też otok wąskim paskiem otacza okolice pięty. Dodatkowo pięta jest jeszcze oblana jakimś dość twardym rodzajem gumy lub plastyku. Ciężko mi stwierdzić, co to jest za materiał a w opisie butów ani słowa o tym nie ma. Sznurówki są okrągłe, dopasowane kolorystycznie do butów. Nie przecierają się i nie rozwiązują samoczynnie. Przewleczono je przez nylonowe pętelki i na końcu przez metalowe oczka poprawiające naciąganie sznurówek. Razi trochę żółty napis Vibram na czubku butów, ale to kwestia przyzwyczajenia. Po zewnętrznej stronie butów na gumowych paskach otaczających pięty są wyszyte białymi nićmi napisy Boreal. Wkładki są wykonane z amortyzującej pianki EVA, są dziurkowane dla lepszej wentylacji stopy i są pokryte tkaniną, która niestety zaczyna już się odrywać. To samo miałem z wkładkami w Atlasach.     


Podeszwa

Podeszwa Vibram Multisport
     Składa się jakby z dwóch warstw. Szarego koloru śródpodeszwa to Boreal PXF, czyli wynalazek firmowy w postaci miękkiej pianki (jeśli się mylę to proszę o wybaczenie), która ma zadanie amortyzować chodzenie i dawać większy komfort stopom. Z początku obawiałem się, że ta warstwa będzie się odkształcać z czasem od chodzenia i buty zrobią się po prostu krzywe. Jednak jak do tej pory nic takiego się nie dzieje, a komfort podczas marszu jest świetny. Oby tak dalej!. Właściwa podeszwa to sprawdzony już Vibram Multisport. Wzór bieżnika jest dość agresywny, z wieloma wypustkami i kanalikami. W zasadzie szkoda tę podeszwę ścierać na mieście, bo ewidentnie jest ona stworzona do poruszania się w umiarkowanie trudnym terenie. Używam tych butów do biegania po lasach i polach, spacerów jak i do łażenia po górach. W tamtym roku (2010) przeszedłem w nich część GSB i byłem w Bieszczadach. Sprawdziły się świetnie a przyczepność podeszwy jest bardzo dobra. Oczywiście na lodzie, ubitym śniegu czy mokrej skale zdarza się czasem lekko ześlizgnąć, ale zawsze w dość kontrolowany sposób. Podsumowując to bardzo dobra i komfortowa podeszwa, która najlepiej sprawdza się w lesie, na terenach wyżynnych i w górach typu beskidzkiego. Raczej nie nadaje się do jazdy na rowerze ze względu na agresywny bieżnik – słabo czuć pedał pod spodem i ciężko ułożyć właściwie stopę na nim.    

Wodoodporność

Na szlaku w Beskidzie Wyspowym (lipiec 2013)
     Wydawać by się mogło, że nie ma co oczekiwać cudów od butów bez membrany. Okazuję się jednak, że Boreale mają nawet wysoką wodoodporność, oczywiście, jeśli chodzi o niskie buty. Chodziłem w nich po mokrej trawie, cały dzień po deszczu, w błocie na GSB i po śniegu i nie puściły wody. Gruba skóra i otok z gumy na czubkach i na pięcie robią swoje. Kilka razy przemiękły, ale ewidentnie z mojej winy, bo wlazłem w głęboką kałuże i woda dostała się do buta przez język. Krótko mówiąc buty posiadają wysoką wodoodporność, ale do pewnej granicy, zresztą jak wszystkie buty niskie bez membrany.

                 
Wrażenia z użytkowania i trwałość

Błotko na GSB podczas zejścia do bazy namiotowej w Wisłoczku (2010 rok)
     Jestem bardzo zadowolony z tych butów i po raz drugi nie zawiodłem się na Borealu. Buty są bardzo wygodne i komfortowe dzięki świetnej, dobrze dobranej śródpodeszwie i podeszwie. Vibram Multisport zapewnia bardzo dobrą przyczepność na większości terenów od Bałtyku do Beskidów. Wykonanie butów jest staranne, wszystkie szwy ładnie poprowadzone, gumowe otoki i podeszwa solidnie przyklejone. Nic się nie pruje ani nie odkleja. Dzięki temu, że nie mają membrany oddychalność w lato jest na dobrym poziomie. Na pewno ograniczają ją w pewnym stopniu gumowe otoki z przodu butów i na piętach. Przez to buty są bardziej pancerne i wytrzymalsze i można w nich chodzić późną jesienią, a nawet zimą. Trwałość butów to pojęcie względne dla każdego z Nas. Ja wiem, że niszczę każde buty w okolicach pięty i ścięgna Achillesa i tak też jest z Borealami. W obu butach żółta wyściółka jest już przetarta. Osobiście nie uważam tego za wadę, bo z butami za 1 tys. zrobiłbym to samo. Podeszwy są tylko lekko przytarte na piętach, wyglądają praktycznie jak nowe. Od użytkowania skóra trochę pociemniała przy szwach i na wystających fałdach.    


 Podsumowanie

     Boreal Approach to bardzo wygodne i uniwersalne buty do wszelakiego typu działalności outdoroowej, czy to na nizinach czy w górach typu beskidzkiego. Wykonanie jest bardzo dobre a trwałość jest na wysokim poziomie (czytaj uzupełnienie poniżej). Na pewno są to buty na ładnych kilka lat. Cena nie jest niska, jednak to, co za nią oferują jest naprawdę tego warte.

Małe uzupełnienie do tej recenzji, napisanej zresztą już jakiś czas temu.

- Po prawie 3 latach chodzenia w tych butach żółtej siateczki w okolicach ścięgna Achillesa nie ma już dawno. Przetarła się zupełnie, a gąbka, która znajdowała się pod nią wykruszyła się. Mimo to chodzi się wygodnie a buty nie niszczą skarpetek w tych miejscach.  
- Tkanina z wkładek odkleiła się zupełnie i teraz włożyłem do tych butów stare wkładki Lafumy.
- Podeszwa to wciąż mocny atut Boreali. Pościerała się na piętach tylko, ale przyczepność do podłoża jest nadal świetna. Sprawdziłem to ostatnio w Beskidzie Wyspowym i Gorcach, gdzie na gliniastych szlakach przy podejściach i zejściach czułem się bardzo pewnie. Praktycznie zero uślizgów, a i te jak już się zdarzyły to na mokrej skale lub przy stromym i mokrym zejściu i łatwo było je kontrolować. Ale które buty dałyby całkowitą stabilność na takim podłożu?
- Wodoodporność nadal bardzo dobra jak na niskie bezmembranowe buty.
- Wcześniej napisałem o dobrej trwałości szwów, i tutaj muszę dopisać niestety kilka słów o nich. W obu butach niemal jednocześnie puściło kilka nitek na szyciu skóry od góry przy języku, w miejscu zginania się butów podczas chodzenia. Przyczyna? Nie mam pojęcia. Myślałem nad tym, ale naprawdę nie wiem, czemu do tego doszło. Od zginania butów? Hmmm…Na razie w niczym to nie przeszkadza, a co będzie dalej czas pokaże.
- Zaczyna się też delikatnie na razie odklejać guma z otoków butów na zgięciach.  

Zalety

- Staranne wykonanie
- Wysoka jakość użytych materiałów
- Wysoka wodoodporność jak na buty niskie i bez membrany
- Bardzo dobra i trwała podeszwa
- Mimo wszystko wysoka trwałość, bo butów nie oszczędzam i chodzę w nich prawie codziennie, zwłaszcza jesienią, zimą i wiosną (jak dla mnie przetarta wyściółka nie jest problemem, o czym już pisałem, a i poprute szwy nie przeszkadzają w dalszym użytkowaniu butów)
- Wygląd (tu każdy ma swoje zdanie, mi się podobają i koniec)
- Jak dla mnie niska cena jak za to, jak dobre buty kupujemy

Wady

- Przecierająca się wyściółka w okolicach pięty.
- Firmowe wkładki Boreala (odklejający się i rolujący materiał).
- Prujące się szwy w obu butach na łączeniu dwóch kawałków skóry (dzieje się tak dopiero po około 2 i pół letnim noszeniu butów).
- Odklejająca się guma z otoków butów na zagięciach (to się dzieje dopiero od 2 miesięcy mniej więcej).

O mnie słów kilka...



Kilka słów o mnie…

Mam na imię Maciej i serdecznie witam wszystkich odwiedzających i czytających teksty i recenzje na moim blogu. Tułam się po tym świcie dopiero, a może już, 29 wiosen. Mieszkam w Głownie, małym i uroczym miasteczku położonym niedaleko Łodzi i Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Odkąd tylko sięgam pamięcią zawsze ciągnęło mnie w nieznane. Wędrowałem po okolicy własnymi ścieżkami z plecakiem na plecach i aparatem fotograficznym w kieszeni, przez pola i lasy, wciąż przed siebie. Pierwsze wypady na rowerze robiłem jeszcze na zielonym małym rowerku, którego nazwy niestety nie pamiętam. Coraz dalej i dalej i cały czas ktoś musiał mnie potem szukać i sprowadzać do domu. Góry pierwszy raz zobaczyłem na wycieczce szkolnej w podstawówce. Pojechaliśmy w Karkonosze i…bum! Trafiło mnie w głowę i serce! Czułem się, jakbym odbył podróż na księżyc i wiedziałem, że będę w góry wracał przy każdej okazji. Potem było liceum i obozy harcerskie oraz samodzielne pierwsze wyjazdy. Nad morze, w góry…Studia to okres wyjazdów w Bieszczady oraz Beskid Niski i wojaży pociągami po całym kraju. Zacząłem też amatorsko uprawiać kolarstwo górskie. Przyszedł też czas, że zacząłem się bardziej zajmować całym tym sprzętem turystycznym i rowerowym, którego używałem. Jak jest zbudowany, jak działa, jak się spisuje w trakcie użytkowania. Od jakiegoś czasu pisałem recenzje różnych rzeczy związanych z moimi pasjami. Trafiły one do sieci, na różne portale związane z rowerami i turystyką. Teraz postanowiłem przelać moje doświadczenie na strony bloga i myślę, że jest to kolejny krok do przodu w rozwijaniu moich zainteresowań.      

O czym będę pisał

- testy i recenzje sprzętu turystycznego
- relacje z moich wypadów w teren
- refleksje na tematy podróżnicze i sprzętowe i nie tylko…