niedziela, 17 stycznia 2016

Najlepsza metoda prognozowania pogody!

W zeszłym roku maszerując w Beskidzie Żywieckim z Hali Boraczej na Rysiankę odkryliśmy najprostszą, najbardziej genialną metodę prognozowania pogody! Sprawdzalność metody 100%!! Zawsze i wszędzie. Metoda wygląda tak: 


Oby pogoda Nam zawsze sprzyjała!

PS. Według starego, bodajże norweskiego powiedzenia - ,,Nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednio ubrani ludzie''.

Także ubierajmy się odpowiednio i z głową wychodząc z domu w świat.

wtorek, 12 stycznia 2016

Się pisze...powoli

  A co się pisze? Ano powoli pisze się fajna recenzja - test plecaka Jack Wolfskin Moab Jam 30 litrów. Plecak zajeeeeee....reszty dowiecie się z tekstu, który wkrótce jakoś postaram się wrzucić tutaj. Wciąż też się zbieram do napisania kilku słów o moim i Magdy łazikowaniu po Izerach i Karkonoszach z zeszłego roku. Bo to był bomba wyjazd, któremu towarzyszyły mega pozytywne przeżycia. To tak z głównych spraw tyle. A i tak lubię iść na żywioł i robić coś innego niż mam zaplanowane, więc wiecie, może być różnie!:)

sobota, 9 stycznia 2016

Pierwszy śnieg 2016 roku:)

No proszę! Nowy rok i prawie od razu sypnęło białym gó...., sorry, puszystym śnieżkiem. Więc prawie od razu poszedłem połazić po polach i lasach przy padającym śniegu. Było bomba! Niestety już na drugi dzień ociepliło się i teraz jest typowa nieprzyjemna chlapa..fuj. Także śniegu przybywaj ponownie!:)




Trzeba kupić kija do selfików!


Magda i Maciej:)

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Mały spontan na 1 stycznia 2016 roku...

  Jak się spędza Sylwestra? Wiadomo, na dobrej zabawie, która potem na drugi dzień wychodzi wszystkim bokami dosłownie. Jest jednak wiele osób, które akurat w Sylwestra mają wolne od hucznej zabawy. W tym roku z Madzią nie poszaleliśmy - ot, zrobiliśmy pyszną kolację, o północy złożyliśmy sobie życzenia noworoczne i poszliśmy grzecznie spać, bo rano Madzia szła do pracy na dyżur. Ja natomiast zebrałem się w sobie i zwlokłem z ciepłego łóżka. Ubrałem się ciepło, spakowałem plecak i ruszyłem na pociąg do Głowna. Wszędzie były dosłownie pustki na ulicach. Jakbym oglądał kadry z apokalipsy albo serialu ,,The Walking Death''. Zabrałem ze sobą kamerkę GoPro Hero i trochę pokręciłem filmików nawet. Była godzina jakaś 7.00 rano 1 stycznia 2016 roku. Temperatura około minus 13 stopni. W Głownie połaziłem po lesie. Potem do mamy na gorącą herbatę i na pociąg do Łodzi. Jak widać, czasem warto darować sobie imprezowanie i wstać wcześnie, żeby zobaczyć i przeżyć coś fajnego. Sylwek jak Sylwek, za rok też będzie. 

A w Nowym Roku 2016 życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń i planów podróżniczych! Do zobaczenia n szlaku! 


Noworoczny selfik:)