czwartek, 29 grudnia 2016

SPRZEDANE!!! Buty Jack Wolfskin model CROSSWIND TEXAPORE O2+ MID M




Buty Sprzedane - ogłoszenie nieaktualne!!

 Witam Moi Drodzy!!

Jak w tytule posta - fajne kierpce na sprzedaż idą.

Rozmiar 10, euro 44,5 długość wkładki 27,6 cm.

Kolor Burly Yellow

Cena 200 zł plus przesyłka Pocztą Polską około 14 zł (ewentualnie przymiarka i odbiór osobisty w Łodzi po wcześniejszym kontakcie i ustaleniu co i jak i gdzie).

Cena nowych to 630 zł!

Buty nieużywane, są nowe, założone parę razy tylko w mieszkaniu. Niestety nietrafiony rozmiar.


Więcej zdjęć dla zainteresowanych prześlę na maila.

Cechy:

Podeszwa łączy w sobie będące zasługą elastycznych karbów dobre właściwości płynnego unoszenia stopy, z przyjemną amortyzacją. Ponadto w butach zastosowano lekką i odporną na skręcanie podpodeszwę.


Lekkie, sportowe buty na wędrówki z cholewką o średniej wysokości oraz z nieprzemakalną membraną.

- skóra powlekana PU oraz wytrzymała tkanina

- Sportowe buty na wędrówki

- nieprzemakalna, charakteryzująca się bardzo dobrą oddychalnością membrana TEXAPORE O2+

- nieprzemakalne, charakteryzujące się bardzo dobrą oddychalnością

- oddychająca, szybkoschnąca wyściółka poliestrowa (CIRCULINER)

- bardzo lekkie

- element stabilizujący na pięcie (HEEL STABILIZER)

- powlekana skóra i tkanina

- lekka i elastyczna podeszwa na wędrówki o dobrych właściwościach płynnego unoszenia stopy i przyjemnej amortyzacji (VIBRAM WOLF HIKE)

- lekka i elastyczna podeszwa Vibram przeznaczona na wędrówki

- zabezpieczenia palców

- sznurówki mocowane w nylonowych szlufkach, metalowych haczykach, haczykach zaciskowych





piątek, 23 grudnia 2016

Świątecznie ale trochę inaczej...



  Zamiast kolejnych list prezentów outdoorowych pod choinkę, zaserwuję Wam pod te święta coś troszkę innego. Bo natchnęła mnie taka myśl i rozmyślania podczas dzisiejszej jazdy autobusem do pracy. I tak jadąc, dłuuuugo jadąc, i patrząc na pędzący świat przez niezbyt czyste okienko, coś do mnie dotarło. Coś, czym chciałbym się z Wami podzielić.

  Wszyscy gdzieś zmierzamy. Do pracy, szkoły, na spotkanie, do bliskiej osoby i tak dalej. W podróży też zmierzamy do jakiegoś celu. W górach chcemy dotrzeć na szczyt czy do schroniska. To, że wszyscy gdzieś zmierzamy i docieramy lub nie, jest oczywistą oczywistością. W tym wszystkim, w docieraniu do celu, pomaga Nam sprzęt, ubrania, drobiazgi niesione w torbie, kieszeni, plecaku. Ten cały sprzęt można sobie kupić. Coś się nie sprawdza to wyrzucamy i kupujemy kolejny scyzoryk, namiot, plecak czy buty. Sprzęt outdoorowy ułatwia Nam tylko dotarcie do celu. Czy bez niego by się to udało? Na pewno. Może trwało by to trochę dłużej czy skutkowało np. odmrożeniami, ale by się udało. Ale miało nie być sprzętowo, wybaczcie.

  Człowiek jest stadną bestią i łatwiej poruszać mu się w stadzie niż samemu. W dzisiejszych szybkich czasach bardzo łatwo nie zauważać innych. Myślimy tylko o sobie zmierzając do pracy, na uczelnię itd. Nie zauważamy się także często w górach, na szlaku, na rowerze. Mijamy się jak powietrze, jakby wędrowiec Nas mijający nie istniał, był nierealny. A to często On/Ona może się okazać Naszym ratunkiem podczas wypadku. To często ta druga osoba w chwili Naszego załamania czy zwątpienia w sens dalszej drogi chętnie z Nami porozmawia. Wesprze duchowo choćby paroma słowami. Zwykłe ,,Cześć’’ wypowiedziane do wędrowca na szlaku ma wielką moc. Być może nawet się nie domyślimy, że to ,,Cześć’’ pomogło przezwyciężyć komuś swoje słabości i pomóc dotrzeć do celu.

  Dlatego chciałbym Wam życzyć w te Święta Bożego Narodzenia, abyście zauważali siebie nawzajem. Nie tylko gdzieś tam na szlaku na końcu świata. Ale wszędzie w drodze i w domu. Bądźcie pełni uśmiechu i radości podczas obcowania z innymi. Szanujmy się i mówmy to magiczne ,,Cześć’’ lub ,,Dzień Dobry’’. Chciałbym też życzyć Wam wielu wspaniałych osób poznanych w podróży. Zawsze bezpiecznych wyjść i powrotów.

  Spokojnych, rodzinnych i pełnych przemyśleń nad kolejnymi podróżami Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam ja, moja Magdalena i Nasz mały Wojtek.


Cześć i do zobaczenia gdzieś na szlaku!

środa, 7 grudnia 2016

Latarnia morska Czołpino


Powyższe dane i informacje praktyczne pochodzą ze strony internetowej Słowińskiego Parku Narodowego.

http://slowinskipn.pl/pl/

Wysokość latarni: 25,2 m
Wysokość światła: 75 m n.p.m.
Zasięg światła: 12 Mm
Charakterystyka światła: P (2) (8s)
Światło: 3 + 2 + 1 + 2 = 8 s.
Położenie geograficzne:
szerokość 54o 43′ 12″ N
długość 17o 14′ 37″ E


Latarnia udostępniana jest w okresie:
– od 1 maja do 15 czerwca w godz. 10.00 – 18.00
– od 16 czerwca do 31 sierpnia w godz. 10.00 – 20.00
– od 1 września do 30 września w godz. 10.00 – 18.00


Bilety: 4 zł bilet normalny i 2 zł bilet ulgowy

To dopiero moja druga zwiedzona latarnia morska na polskim wybrzeżu Bałtyku. Pierwszą była ta w Stilo. Samochód musimy zostawić na parkingu Czołpino Leśny (6 zł za samochód osobowy) i wykupić bilet wstępu do Słowińskiego Parku Narodowego – 6 zł normalny, 3 zł ulgowy. Dodam, że na miejscu można też kupić mapy turystyczne regionu.

Potem czeka Nas miły spacer przez sosnowy nadmorski las piaszczystą ścieżką. Po paru minutach zaczyna się lekkie podejście by pod koniec stać się całkiem stromo nachylonym, do tego po piasku. Ale jest całkiem przyjemnie, powietrze rześkie a i odwracając się mamy za plecami całkiem przyjemny widok.

A miało być płasko...

Na górze czeka latarnia. Aby wejść na górę musieliśmy trochę poczekać bo przed Nami weszła wycieczka młodzieży. Po schodkach można praktycznie iść w jednym kierunku, w górę lub w dół. Także przeczekaliśmy wrzaski i głośno komentowane mądrości życiowe gimnazjalistów i na spokojnie weszliśmy na górę, na balkon widokowy. Mega wiało ale przynajmniej pogoda była dobra i było co nieco widać. Oczywiście morze, wydmy, las po horyzont co mnie urzekło bardzo. Oboje stwierdziliśmy, że ta latarnia jest bardzo taka przyjemna. Trochę na uboczu, trochę trzeba się natrudzić żeby się tu dostać, ale warto.



Od latarni na plażę prowadzi szlak turystyczny, którym w parę minut można dotrzeć nad Bałtyk. Nam się już spieszyło do kolejnych atrakcji regionu, więc po zejściu z latarni podreptaliśmy z powrotem do auta i ruszyliśmy dalej.

A mi się nasunęła myśl, żeby może kiedyś przejść/przejechać rowerem szlak polskich nadbałtyckich latarń…hmm…

Widok w stronę Trójmiasta



Do zobaczenia gdzieś na szlaku!


Charakterystyczna sylwetka Rowokołu.