środa, 7 grudnia 2016

Latarnia morska Czołpino


Powyższe dane i informacje praktyczne pochodzą ze strony internetowej Słowińskiego Parku Narodowego.

http://slowinskipn.pl/pl/

Wysokość latarni: 25,2 m
Wysokość światła: 75 m n.p.m.
Zasięg światła: 12 Mm
Charakterystyka światła: P (2) (8s)
Światło: 3 + 2 + 1 + 2 = 8 s.
Położenie geograficzne:
szerokość 54o 43′ 12″ N
długość 17o 14′ 37″ E


Latarnia udostępniana jest w okresie:
– od 1 maja do 15 czerwca w godz. 10.00 – 18.00
– od 16 czerwca do 31 sierpnia w godz. 10.00 – 20.00
– od 1 września do 30 września w godz. 10.00 – 18.00


Bilety: 4 zł bilet normalny i 2 zł bilet ulgowy

To dopiero moja druga zwiedzona latarnia morska na polskim wybrzeżu Bałtyku. Pierwszą była ta w Stilo. Samochód musimy zostawić na parkingu Czołpino Leśny (6 zł za samochód osobowy) i wykupić bilet wstępu do Słowińskiego Parku Narodowego – 6 zł normalny, 3 zł ulgowy. Dodam, że na miejscu można też kupić mapy turystyczne regionu.

Potem czeka Nas miły spacer przez sosnowy nadmorski las piaszczystą ścieżką. Po paru minutach zaczyna się lekkie podejście by pod koniec stać się całkiem stromo nachylonym, do tego po piasku. Ale jest całkiem przyjemnie, powietrze rześkie a i odwracając się mamy za plecami całkiem przyjemny widok.

A miało być płasko...

Na górze czeka latarnia. Aby wejść na górę musieliśmy trochę poczekać bo przed Nami weszła wycieczka młodzieży. Po schodkach można praktycznie iść w jednym kierunku, w górę lub w dół. Także przeczekaliśmy wrzaski i głośno komentowane mądrości życiowe gimnazjalistów i na spokojnie weszliśmy na górę, na balkon widokowy. Mega wiało ale przynajmniej pogoda była dobra i było co nieco widać. Oczywiście morze, wydmy, las po horyzont co mnie urzekło bardzo. Oboje stwierdziliśmy, że ta latarnia jest bardzo taka przyjemna. Trochę na uboczu, trochę trzeba się natrudzić żeby się tu dostać, ale warto.



Od latarni na plażę prowadzi szlak turystyczny, którym w parę minut można dotrzeć nad Bałtyk. Nam się już spieszyło do kolejnych atrakcji regionu, więc po zejściu z latarni podreptaliśmy z powrotem do auta i ruszyliśmy dalej.

A mi się nasunęła myśl, żeby może kiedyś przejść/przejechać rowerem szlak polskich nadbałtyckich latarń…hmm…

Widok w stronę Trójmiasta



Do zobaczenia gdzieś na szlaku!


Charakterystyczna sylwetka Rowokołu. 



Brak komentarzy: